Trzecia odsłona przedstawienia „męskiego” problemu, tym razem według pomysłu i w reżyserii Piotra Dąbrowskiego oraz Katarzyny Mikiewicz przywodzi na myśl prosty wniosek: przyczyną wszelkich problemów w życiu mężczyzny jest kobieta (w każdej postaci), a męskie potrzeby i marzenia pomimo upływu czasu pozostają niezmienne, choć z pewnością  trudniejsze do zrealizowania. Plusy dojrzałości to zdobyte życiowe doświadczenie, minusy: spadek sił - zwłaszcza witalnych, depresja, zaniki pamięci jak u Hrabiego, czyli jednego z bohaterów czwartkowego spektaklu. Bohaterowie ANDROPAUZY 3 niezmiennie zmagają się z objawami i skutkami tej przypadłości wieku średniego. Wejście w ten trudny okres wiąże się z wieloma ograniczeniami, wyrzeczeniami, mierzeniem się z trudami biurokratycznej rzeczywistości, ale przede wszystkim smutnym wspomnieniem nad tak odległą już młodością. Andropauza to czas zatrzymania i powrotu wspomnień – czas akceptacji zmian, które dotykają każdego z nas niezależnie od płci.

Bohaterami spektaklu są czterej dziarscy studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku: Hrabia z demencją, zmagający sie z lękiem wysokości Behemot, Sławek - strachliwy komandos i Miernota nie najwyższych lotów reżyser, brutalnie wyrzuceni z klasy przez złą nauczycielkę, podejmują ryzykowną decyzję walki z reżimem szkoły. Lekarstwem na uleczenie chorego systemu ma być założenie teatru. Koledzy ze szkolnej ławki idąc za ciosem postanawiają wystawić „Dziady” Mickiewicza. Jednak Miernota reżyser teatralny, który chwilę wcześniej zostaje przez Ministerstwo Kultury pozbawiony prawa wykonywania zawodu, wymyśla potworną inscenizację, która okazuje się nie do zaakceptowania. Aktorzy się buntują i postanawiają znaleźć naprawdę dobrego reżysera. Ich wybór pada na Stevena Spielberga. Chcą zaproponować mu kontrakt osobiście. Problemem staje się brak potrzebnych do realizacji ich szalonego planu środków finansowych, ale i tu los uśmiecha się do naszych bohaterów. W radiowej loterii Krzysztofa Ibisza cudem zdobywają pieniądze i płyną do Hollywood jachtem pożyczonym od samego barona Munchausena (Franciszek Pieczka). Rejs czwórki marynarzy okazuje się być pełną niebezpieczeństw i sytuacji absurdalnych (spotkanie złotej rybki) przygodą. Na pełnym morzu bowiem, okazuje się, że żaden z naszych bohaterów nie ma najmniejszego pojęcia jak się taką jednostką żegluje. Bohaterowie ruszają w świat w poszukiwaniu przygód, barwnego życia i sensu istnienia. Idąc za przykładem bohaterów spektaklu życie zaczyna się po sześćdziesiątce, a napotkane przeszkody i ograniczenia są doskonałym motywatorem do działania. Wiek nie jest zatem przeszkodą, aby żyć żyć pełnią życia - po prostu szczęśliwie, a co za tym idzie kochać i być kochanym, co najlepiej kwitują słowa refrenu końcowej piosenki:

Starość nie chroni przed miłością
Lecz miłość chroni przed starością
Bo prawda jest taka, że się nie starzeje
Serce, które kocha i wiecznie się śmieje!

Spektakl ANDROPAUZA w swoich trzech częściach to historia kolejnych etapów: oswajania problemu przemijania, następnie jego akceptacji (i nagłego, choć chwilowego wzrostu sił witalnych), aż po stabilizację i realizację nowych, szalonych pomysłów. W obsadzie spektaklu pojawili się Maciej Damięcki w roli Hrabiego, Bogdan Kalus jako Behemot, Sylwester Maciejewski jako komandos Sławek, w roli Miernoty mogliśmy zobaczyć Michała Pietrzaka, natomiast w rolę „przyczyny” wszelkich konfliktów i nieszczęść męskiej populacji wcieliła się znakomita (w każdej odsłonie) Matylda Damięcka, której gra wywołała liczne brawa zawierciańskiej publiczności. Poniżej krótka fotorelacja ANDROPAUZY 3... autorstwa Marka Wachowicza.

 

 

Najnowsze aktualności